Rotator zdjęć

Główna treść strony 2019 rok

Zero Waste -życie bez śmiecenia

Jedna z koncepcji spojrzenia na ochronę środowiska. Mimo, że mamy coraz większą świadomość problemu smogu, doceniamy wartość zasobów naturalnych, uczestniczymy w rozmaitych eventach ekologicznych, sprzątamy świat, obchodzimy dzień bez samochodu, bez opakowań foliowych to wciąż brakuje nam rzeczywistego zrozumienia, że bez zaangażowania jednostki i jej dążenia do redukcji ilości odpadów efekty będą wciąż niewystarczające.
Bo trzeba zrozumieć, że odpady nie znikają z chwilą wyrzucenia ich do kosza. A skoro średni czas ich rozkładu trwa od kilku do kilkunastu lat to najlepszym sposobem na „walkę z nimi” jest ograniczenie ich powstawania.
I tu wkracza zasada 5 x R: refuse, reduce, reuse, recycle, rot, czyli odmawiaj przyjęcia rzeczy, których nie potrzebujesz, ogranicz ilość posiadanych i nabywanych przedmiotów, użyj ponownie zamiast wyrzucić i kupować nowe, odzyskaj do użytku, zmień zastosowanie w ostateczności oddaj do przetworzenia, kompostuj.
Lista możliwych działań jest bardzo długa i w zasadzie do końca niezdefiniowana, bo każdy z nas może być autorem fajnych i skutecznych rozwiązań.
Proces ten z pewnością nie należy do krótkotrwałych, bo też i wyrobienie w sobie nawyków prośrodowiskowych osiąga się po kilku miesiącach a nawet i latach.
Kilka kwestii nam się w tym miejscu wiąże – świadomość konsumencka, kupowanie nie tylko lokalnych produktów, ale też pozbawionych niepotrzebnych dodatkowych opakowań, kupowanie w odpowiedniej ilości, bo przecież nieodpowiedzialne zakupy to nic innego jak strata pieniędzy.
Ale, co ciekawe, warto sobie przypomnieć, że – mimo, że nie tak była nazwana – zero waste było codziennością naszych babć i dziadków. Bo to nieprawda, że „kiedyś” fabryki dymiły i wypuszczały do rzek podejrzane ścieki, kopalnie odkrywkowe rujnowały krajobraz i ekosystemy, stare deasle kopciły, nikt nie myślał o segregowaniu śmieci ani ograniczaniu zużycia plastiku. Naprawdę wielu rzeczy możemy się nauczyć od pokolenia, które przecież o „ekologii” nie wiedziało nic….
1. Każdy nosił swoją siatkę lub koszyk na zakupy ponieważ nie było darmowych foliówek.
2. Wiele produktów sprzedawanych było na wagę. Pozostałe zazwyczaj pakowane były w szkło, puszki lub papier.
3. Szklane butelki w których sprzedawane było mleko i inne napoje można było oddać do sklepu.
4. Działała sieć punktów skupujących makulaturę.
5. Nie było jednorazowych maszynek do golenia. W wielorazowych maszynkach wymieniało się jedynie żyletki.
6. Samochody były rzadkością. Ludzie przemieszczali się na piechotę, rowerem lub komunikacją publiczną.
7. Wszystkie pieluchy były wielorazowe.
8. Nie było ręczników papierowych. W kuchni używało się materiałowych ściereczek.
9. Dzieci nosiły ubrania po starszym rodzeństwie.
10. Pióra do pisania napełniało się atramentem. Nie było jednorazowych długopisów.
11. Dorośli nosili ubrania i buty aż do zdarcia. Jeśli przestawały pasować były przerabiane a nie wymieniane na nowe.
12. Nie było worków na śmieci. Dno kosza wykładało się starymi gazetami.
13. Nie było folii bąbelkowej. Przesyłki były pakowane w szary papier, pudełka po butach i gazety.
14. Sprzęty elektroniczne były nieliczne i służyły całej rodzinie.
15. Na bazarkach do kupienia były warzywa, owoce oraz nabiał z tradycyjnych gospodarstw.
16. Nie było wody w plastikowych butelkach, więc piło się wodę z kranu.
17. W sklepach dostępna był (jeśli była) głównie naturalna, nieprzetworzona żywność.
18. Kanapki pakowało się w papier śniadaniowy, a nie w foliowe woreczki czy folię spożywczą.
19. Jednorazowe sztućce i naczynia były rzadkością. W lokalach gastronomicznych jednorazowe były tylko serwetki i wykałaczki.
20. Nie było niczym dziwnym, że po jedzenie na wynos przychodziło się z własnym pojemnikiem.

autor Referat Ochrony Środowiska, Rolnictwa i Leśnictwa na podstawie m.in. ulicaekologiczna.pl

wstecz